KONKRETNY KUPONIK DLA WAS OD NAS DO GRY NA KSW 51 BEZ PODATKU NA BETFAN!

ZAGRAJ TEN DUBEL BEZ PODATKU REJESTRUJĄC SIĘ Z PONIŻSZEGO BANERU NA BETFAN 

ZAREJESTRUJ SIĘ NA BETFAN Z TEGO BANERU, OTRZYMAJ ⬇️

✅BONUS NA START DO 3000PLN

✅DOSTĘP DO SERWISU PREMIUM BET4WIN

✅ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 100PLN

✅GRANIE BEZ PODATKU

✅PAKIET NAJLEPSZYCH TYPERÓW Z BLOGABET + BETRUSH ZA FREE

 

 

Przyszedł czas na oczekiwane zarówno w Polsce, jak i w Chorwacji wydarzenie, a mianowicie galę KSW 51 w Zagrzebiu. Ta federacja MMA, rządząca na polskim rynku, po raz pierwszy wyrusza z galą gdzieś po za Polskę lub Wielką Brytanię. Na Wyspach wiadomo – sporo Rodaków – a więc rozpoznawalność zapewniona, a Anglicy swoją drogą MMA też lubią (szczególni ci, którzy obywatelami Anglii są, powiedzmy, stosunkowo od niedawna). Jak będzie w Chorwacji, gdzie MMA jako formuła walki za sprawą legendarnego Mirko „CroCop” Filipovicia ma się dość dobrze? Czy polska Konfrontacja Sztuk Walki ma szansę zaistnieć na tamtym rynku? Sukces spółce Panów Kawulskiego i Lewandowskiego ma zapewnić specjalnie skonstruowana karta, oparta w 100% o pojedynki z udziałem zawodników bałkańskich lub okolic, których nigdy w KSW nie brakowało. Zerknijmy na kartę walk:

120,2 kg: Mariusz Pudzianowski (12-7, 1 N/C) vs. Erko Jun (3-0)
73,0 kg: Borys Mańkowski (19-8-1) vs. Vaso Bakočević (39-18-1)
61,2 kg: Antun Račić (23-8-1) vs. Damian Stasiak (11-6) – walka o pas wagi koguciej
65,8 kg: Filip Pejić (14-2-2) vs. Daniel Torres (9-4, 1 N/C)
120,2 kg: Ante Delija (16-3) vs. Oli Thompson (20-11)
83,9 kg: Aleksandar Ilić (12-2) vs. Cezary Kęsik (9-0)
93,0 kg: Ivan Erslan (7-0, 1 N/C) vs. Darwin Rodriguez (9-4)
70,3 kg: Roman Szymański (11-5) vs. Miloš Janičić (11-2)
77,1 kg: Krystian Kaszubowski (7-1) vs. Aleksandar Rakas (16-7)
61,2 kg: Sebastian Przybysz (5-2) vs. Lemmy Krušič (20-6)

My wybraliśmy dla Was 4 pojedynki, które w naszej ocenie prezentują się najpewniej i stworzyliśmy z nich kupon akumulowany, którego celem jest przemnożenie środków w Waszych portfelach bukmacherskich.

Pierwsza walka, którą dla Was wybraliśmy to match otwierający imprezę – Sebastian Przybysz vs Lemmy Krušič. Dla niezwykle doświadczonego (26 walk zawodowych) słoweńskiego zawodnika będzie to debiut w Konfederacji Sztuk Walki. Przybysz stoczy już czwartą walkę dla KSW, wcześniej dwie wygrane i porażka. Przewaga doświadczenia więc po stronie Słoweńca, ale zawodnikowi, który 8 raz wychodzi do klatki tego doświadczenia również odmawiać nie wolno. Zawodnik Mighty Bulls Gdynia swoją ostatnią walkę wygrał na gali w Lublinie w efektowny sposób przez ciosy w stójce z Rumunem Bogdanem Barbu i w tej walce także właśnie w stójce, a także w przewadze w warunkach fizycznych upatrujemy największe szanse Polaka. Na miejscu Krušiča każdy zawodnik dysponujący głową starałby się jak najszybciej sprowadzić walkę do parteru i tam ją kontynuować, jeżeli Polak mu na to nie pozwoli, zwycięstwo powinno paść jego łupem. Jeżeli nie, dla nas faworytem i tak pozostaje, ale najprawdopodobniej jego wygraną ogłoszą sędziowie po pełnym dystansie czasowym.
OUR WINNER IS SEBASTIAN PRZYBYSZ!

Drugi pojedynek to starcie w kategorii ciężkiej pomiędzy Ante Deliją, kojarzonego głównie ze złamanej nogi w pojdynku z Marcinem Tyburą, a Olim Thompsonem. Zdecydowanym faworytem zestawienia jest Delija, a to z prostej przyczyny – Thompson jest to zastępstwo „z łapanki”. Zawodnik Chorwacki ma przepracowany pełen okres przygotowawczy, 10 lat mniej od rywala oraz przewagę warunków fizycznych – 11 cm więcej wzrostu i naturalną wagę (Thompsonowi zdarzało się walczyć nawet w limicie kategorii półciężkiej). Jeżeli ktoś w tej walce liczy na efektowny nokaut lub zakończenie walki anakondą czy balachą, niech lepiej w trakcie jej trwania skoczy po browary do osiedlowego sklepiku. Delija kojarzony jest z zapasami pod siatką oraz częstym klinczowaniem i kontrolą w ten sposób walki, a w jego przypadku nie są to puste stereotypy i nie sądzimy, aby od tych metod akurat w tej walce odstąpił. Spodziewajcie się wygranej Deliji przez decyzję.
OUR WINNER IS ANTE DELIJA!

Druga walka wieczoru oraz trzecia, którą wybraliśmy na nasz kupon – Borys Mańkowski vs. Vaso Bakočević, bodajże najlepsze (na papierze) zestawienie na gali KSW 51. Tu przeczuwamy dla odmiany ogień, tu będą fajerwerki, o tej walce będzie się mówiło po jej zakończeniu. Obaj zawodnicy mają coś do ugrania. Diabeł Tasmański musi w końcu przerwać złą passę (3 porażki z rzędu), zaś Bakočević może na powrót zagościć w KSW – kluczem jest jednak udana walka z Mańkowskim. W stójce walka zapowiada się bardziej na pojedynek pięściarski niż na uliczną wymiaę ciosów, jednak kilka z nich zapewne zrobi ogromne wrażenie – tak n rywalu, jak i na publiczności. W parterze – ogromna przewaga umiejętności Mańkowskiego więc nikogo nie zdziwi, jeżeli poszuka on tej drogi dość sybko. Ciekawość budzi cięcie wagi przez Borysa do 70kg i jak fizycznie poradzi sobie on z tym starciem. Jednak my upatrujemy w nim faworyta i to zdecydowanego, licząc jednocześnie w tej walce na efektowne poddanie lub zakończenie walki przez Mańkowskiego przed czasem w dowolny inny sposób.
OUR WINNER IS BORYS  MAŃKOWSKI!

Czwarta, ostatnia na naszym kuponie, to walka wieczoru, w której Mariusz Pudzianowski będzie próbował poskromić młodszego od siebie Erko Juna. Popularnego „Pudziana” ostatnio oprócz treningów zajmują inne, biznesowe działania. Ex-strongman został ostatnio ambasadorem legalnego polskiego bukmachera BETFAN. Właśnie tam można znaleźć specjalną ofertę na tę walkę. Z okazji dołączenia do nowej ekipy 42-latek został właścicielem konia o imieniu Betfan, którego sponsorem tytularnym jest wspomniany legalny polski bukmacher. To nie zmienia jednak faktu, że Pudzianowski zaprzestał treningów. Kiedy prześledzimy jego social media to widać, że – delikatnie rzecz ujmując – nie brzydzi się treningiem. Sam zresztą często mówi „samo się nic nie zrobi!” i żyje zgodnie z tą maksymą. Inne jego powiedzonko to „tanio skóry nie sprzedam!”. „Pudziana” trzeba doceniać za to, że konsekwentnie podejmuje kolejne sportowe wyzwania. Sam jednak zdaje sobie sprawę, iż jego organizm nie wytrzymuje tyle ile 10 lat temu, kiedy zaczynał swoją przygodę z MMA. Wówczas przegonił po całym ringu Marcina Najmana i stał się tym samym niejako najlepszą reklamą dyscypliny sportu, która nie była wtedy tak popularna jak teraz. Dziś na popularności „Pudziana” chce skorzystać Erko Jun, który powinien liczyć na wsparcie publiczności zgromadzonej w zagrzebskiej arenie. Co prawda Chorwacja to nie Bośnia, z której pochodzi Jun, ale wydaje nam się, że 9 listopada kulturysta będzie mógł liczyć na największe wsparcie w swojej dotychczasowej karierze w mieszanych sportach walki. BETFAN nie upatruje w „Pudzianie” ultra faworyta tego starcia. Legalny polski bukmacher wystawił mniej więcej równe kursy na to starcie. Nie dziwne: Jun jest dekadę młodszym zawodnikiem, ale z drugiej strony nie mierzył się z tak utytułowanymi rywalami jak jego najbliższy rywal. Pudzianowski za to przegrał swoje dwie ostatnie walki z Karolem Bedorfem i Szymonem Kołeckim. Jeżeli chodzi o pierwszą z nich to tłumaczy to byciem na antybiotykach, a jeśli chodzi o drugą, to w tym przypadku upatruje winy w kontuzji mięśnia dwugłowego. W sumie, to można to sprowadzić do tezy, która została postawiona w tym tekście.42-latek już nie może dawać z siebie tyle ile na początku swojej kariery w mieszanych sztukach walki. Sam przyznaje, że coraz częściej słucha swojego organizmu, który stawia mu coraz większe ograniczenia. Wydaje się jednak, że Erko Jun jest rywalem, który jest jak najbardziej w zasięgu „Pudziana”. Nie wiemy, jak Wy, ale my zagramy na tę walkę u legalnego polskiego bukmachera BETFAN. W końcu Pudzianowski i BETFAN to nieodłączna para, a i oferta jest godna tego wydarzenia.

OUR WINNER IS MARIUSZ „PUDZIAN” PUDZIANOWSKI!

 

NAPISZ DO NAS A DAMY CI DOSTĘP DO B4W PREMIUM

ZAPRASZAMY DO NASZEJ DARMOWEJ GRUPY BUKMACHERSKIEJ FACEBOOK

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Connect with: