KONKRETNE DUBELKI DLA WAS OD NAS DO GRY NA MECZE LIGI MISTRZÓW BEZ PODATKU NA BETFAN!

ZAGRAJ TEN DUBEL BEZ PODATKU REJESTRUJĄC SIĘ Z PONIŻSZEGO BANERU NA BETFAN 

ZAREJESTRUJ SIĘ NA BETFAN Z TEGO BANERU, OTRZYMAJ ⬇️

✅BONUS NA START DO 3000PLN

✅DOSTĘP DO SERWISU PREMIUM BET4WIN

✅ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 100PLN

✅GRANIE BEZ PODATKU

✅PAKIET NAJLEPSZYCH TYPERÓW Z BLOGABET + BETRUSH ZA FREE

 

 

W tym trudnym dla gospodarzy momencie sezonu Bayern Monachium w ramach rozgrywek grupy B tegorocznej Ligi Mistrzów podejmuje Olympiakos Pireus. Bawarczycy do meczu przystępują świeżo po blamażu z Eintrachtem Frankfurt 1:5 w Bundeslidze i zwolnieniu trenera Niko Kovaca. Jak na swoje możliwości drużyna gra słabo i przypomina
zaprzęg ciągnięty przez Roberta Lewandowskiego, który jest w wyśmienitej formie strzeleckiej. Jednak Champion League jest rozgrywkami, w których Bayern nie zawodzi – komplet zwycięstw, a przed tygodnie właśnie 3:2 z Olympiakosem na wyjeździe. Dla Greków rewanż z Bayernem może stanowić mecz ostatniej szansy, jeżeli chodzi o
przedłużenie udziału w Lidze Mistrzów, a w przypadku porażki i dobrego rezultatu Crveny Zvezdy z Tottenhamem mogą skomplikować się nawet szanse na awans (lub jak kto woli spadek) do Ligi Europy. W Bayernie nie dzieje się jednak najlepiej nie tylko ze względu na zawirowanie na ławce trenerskiej. Media donoszą o tarciach w drużynie, a Jupp Heynckes podobno wyłączył telefon. Nie zmienia to faktu, że Bayern jest faworytem tego spotkania, jednak nie ukrywajmy – gdyby nie te czarne chmury nad głowami stać by ich było na pogrom, większość ekspertów zaś w tym meczu spodziewa się może nie męczarni, ale trudności Bawarczyków, chociaż bramek w tym meczu akurat może być sporo. Drużyna z Monachium traci w tym sezonie relatywnie mnóstwo bramek niż w sezonach ubiegłych, tracąc meczowymi seriami często więcej niż jedną bramkę. Olympiakos zdecydowanie stać na honorowe trafienie – Grecy strzelili dwie bramki Tottenhamowi i Bayernowi u siebie, meczu w Belgradzie również nie kończyli z zerem na koncie. Proponujemy Wam zakład na obie drużyny strzelą bramkę po zdecydowanie w naszym odczuciu zawyżonym kursie.

W drugim meczu, który proponujemy do pary, na Stantiago Bernabeu Real Madryt podejmuje Galatasaray Stambuł. Real, po słabym początku Ligi Mistrzów (deklasacja w Paryżu plus blamaż w postaci remisu u siebie z Brugge) przełamał się właśnie w pierwszym meczu z Galatą wymęczając remis 1:0. W tym meczu Real jednak może wskoczyć na
prostą drogę do awansu co 1/8 finału,a nawet ten awans sobie zapewnić. Galatasaray słabo – dwie porażki i remis bez strzelonej bramki i najprawdopodobniej czeka iż ciężki bój z Clubem Brugge o awans do Ligi Europy. Kurs na Real jest tu tak wysoki, że aż z wrażenia zajmiemy się ilością bramek w tym meczu. Żaden z meczów obu drużyn w tegorocznej Champion League nie obejrzał 5 bramki i naprawdę nie wiemy co miałoby się tutaj zmienić. Real nie stracił bramki od 3 spotkań, a Galata ma wspomniane już problemy z trafianiem w tegorocznych pucharach, pomimo porażek również traci mało bramek . Kurs dziwi, a my z tego korzystamy – gramy brak piątej bramki w tym spotkaniu.

 

Czas również na rewanż w pojedynku, który w swojej pierwszej odsłonie przebiegał, delikatnie mówiąc, dość niespodziewanie i omal nie zakończył się sensacją – Juventus wygrał u siebie w naszym polskim starciu z Lokomotiv Moskwa zaledwie 2:1 przed większą część meczu przegrywając. W tej grupie oznaczonej literką F karty są już niemal rozdane – grupę opuszczą Juve i Atletico, pomiędzy Lokomotivem a Bayerem szykuje się dogrywka o Ligę Europy. Juve przekonująco wygrał tylko z Bayerem, mają również remis z Atletico na wyjezdzie, ale nie zapominajmy, że jest to drużyna grająca najbezczelniejszy futbol w Europie, raczej nie demolują słabiaków i gdzieś tam zawsze, po indywidualnym błysku któregoś z piłkarzy (jak dwa tygodnie temu Dybali) mecz w końcu wygrywają. Lokomotiv, z Grzegorzem Krychowiakiem w rewelacyjnej formie, przewyższa oczekiwania – wygrana na wyjezdzie w Leverkusen, a mecze z Juve i Atletico przegrane nie bez walki. Podsumowując – faworytem jest Juve, jednak nie wygrywa w tym sezonie wysoko, a co dopiero w Moskwie, w zimnej Rosji, gdzie południowcy nie będą czuli się jak u siebie. W sześciu meczach w Lidze Mistrzów obu klubów tylko w jednym padły więcej niż 3 bramki, a był to pojedynek Juve z Atletico, który stał (przynajmniej na papierze) na dużo wyższym poziomie. Patrząc globalnie, taka ilość bramek pada stosunkowo rzadko w meczach Lokomitivu, a w meczach Juve w tym sezonie to zaledwie 2 przypadki w 14 grach. Stąd nasza dzisiejsza propozycja – gramy na maksymalnie trzy bramki w przeciągu tego spotkania.

A o 21:00 mecz drobnego chyba rozczarowania tej edycji Champions League – Atalanty Bergamo z wielkim Manchesterem City. Drużyna Guardioli wygrała dotychczas wszystkie mecze i można powiedzieć wprost – zrobiła to z palcem w dupie. Atalanta blamaż na początek z Dinamem Zagrzeb, oddane punkty Szachtarowi u siebie i na koniec 1:5 na Etihad Stadium w pierwszym meczu tych drużyn. I tak podumowując sytuację w tabeli – The Citizens w 1/8 finału, zaś Atalanta za burtą europejskich pucharów. Ze względu na żenujące kursy na zwycięstwo bądz overy w kierunku Manchestery City, zaś Atalanta stanowi zagadkę zagrajmy w ilość goli w całym spotkaniu. Dla gospodarzy na 14 spotkań w 10(!) padała czwarta bramka i były to mecze zarówno wysoko wygrywane, jak i wysoko przegrywane. Czwartą bramkę widziało również sporo meczów gości. Ich obrona nie przypomina defensyw montowanych dotychczas przez Guardiolę i jest, jak na drużynę na tym poziomie dość niesolidna. Zerknijmy także na bilanse bramkowe obu zespół w samej Lidze Mistrzów – Atalanta 2-11, ponad 4 bramki na mecz, Manchester City 10-1 czyli do 4 bramek na mecz mało brakuje. Atalanta nie ma tu nic do stracenia i zapewne będą chcieli pójść za sławetnym przykładem Jacka Magiery i zagrać w mega otwarte karty. Wynik np. 1:3, czy inne hokejowe 2:4 nikogo tutaj nie zadziwi – gramy, że w tym meczu padnie czwarta bramka.

WBIJAJ DO DO NASZEJ GRUPY TYPERSKIEJ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Connect with: