300 zł za bramkę Atletico albo FC Barcelony

Przed nami starcie ćwierćfinalistów Ligi Mistrzów, lecz pod egidą La Liga! Z tej okazji Fortuna ma dla Ciebie mistrzowską promocję!

Odbierz 300 zł za gola  Atletico albo FC Barcelony! Jeśli nie masz jeszcze konta na Fortuna, wystarczy, że w trakcie trwania promocji zarejestrujesz się, a potem postawisz min. 2 zł na gola Atleti albo Barcy.

W przypadku sukcesu, na Twoim koncie wyląduje wygrana oraz dodatkowe 300 zł bonusu! Szczegóły poniżej.

Jak to zrobić?

1. Jeśli nie masz jeszcze konta na FORTUNIE to wystarczy, że założysz konto u naszego partnera ⬇️

https://online.efortuna.pl/page?key=ej0xNTc1Mzg3MyZsPTE1ODg3NTQ2JnA9ODQzMTE%3D

2. Postawisz min. 2 zł na gola Atleti albo Barcy. W przypadku sukcesu, na Twoim koncie wyląduje wygrana oraz dodatkowe 300 zł bonusu

3. Dodatkowe wymagania: pełna rejestracja i min. jedna zgoda na komunikację (SMS albo e-mail), aby odebrać bonus 300 zł w przypadku wygranej

Co otrzymuję za rejestrację?

⭐️300 PLN BONUS za gola Atlletico lub Barcy

⭐️Dostęp PREMIUM DO SERWISU B4W

⭐️3x 100 PLN zakład bez ryzyka

Napisz do nas po rejestracji a My damy Ci dostęp do typerów bet4win

bet4wintv@gmail.com

Analiza:

Wiadomo przecież, że mistrzostwo od jakiegoś już czasu zarezerwowane jest dla Realu Madryt. Rezerwacja ta wynika tyleż z sytuacji w tabeli, co z przewagi psychologicznej, jaką zyskali Królewscy nad resztą stawki. Barcelona nie jest nawet druga, bo w miejscu tym rozmościła się Girona, ale wydaje się, że podopieczni Xaviego Hernandeza odzyskali już rezon, od momentu pechowej porażki z Villarreal (3:5) idzie im coraz lepiej, a wyeliminowanie w Lidze Mistrzów Napoli po wygranej 3:1 na własnym boisku, daje kolejne paliwo pod udaną pogoń za wicemistrzostwem. Za wicemistrzostwem, choć w Katalonii nie stracili jeszcze resztek nadziei. W zupełnie innej sytuacji jest Atletico, bo choć ma problem z ustabilizowaniem formy w LaLiga (siedem porażek), w Champions League stoczyło epicki bój z Interem Mediolan dopiero po konkursie jedenastek. I to dopiero niesie, daje niesamowitego kopa. Tym bardziej, że i w losowaniu madrytczycy mieli sporo szczęścia trafiając na Borussię Dortmund, a więc jeden z najniżej notowanych zespołów. Barcelonie z kolei przyjdzie mierzyć się z PSG, co nie będzie już tak łatwym zadaniem.

Czy marzenia te są uzasadnione? Atleti przegrało połowę z sześciu ostatnich spotkań, Barcelona ma aż 18 wygranych w 28 meczach ligowych. Bezpośrednie spotkania, o czym będzie poniżej, również nie premiują ekipy Simeone, która przegrała cztery z sześciu ostatnich batalii. Zostawiając jednak aspekty mentalne, musimy spojrzeć na przygotowanie do wyzwania obu drużyn na poziomie fizycznym. Barcelona rozstrzygnęła swoje starcie w 90 minut, Atletico potrzebowało 120 minut i rzutów karnych, co spowodowało, że wielu zawodników pokonało rekordowy dla siebie dystans, choćby Koke, który przebiegł 17,5 km. Taki wydatek wymaga regeneracji, a czasu nie ma zbyt wiele. I tu znów dokładamy punkt do atutów Barcelony, która rozegrała swoje spotkanie dzień wcześniej, a przecież 24 godziny w zawodowym sporcie to szmat czasu. Tu warto dodać, że pośród wszystkich ćwierćfinalistów LM Atletico ma zespół o najstarszej średniej wieku – 29,5 (!), co bardzo symptomatycznym wynikiem. Barcelona z kolei ma trzecią najmłodszą drużynę w ostatniej ósemce (25,9) zaraz po PSG i Arsenalu.

Od czego jest jednak Simeone, który przez lata pracy w Atletico nauczył się strategii, sztuczek, forteli, które wywiodły w pole niejednego przeciwnika. W samej Lidze Mistrzów „Cholo” wygrał 50 meczów, osiągnął aż siedem ćwierćfinałów (lepszy jest tylko Pep Guardiola, który ma ich dziesięć), pokonał aż 36 różnych trenerów (wśród nich tęgie nazwiska z Guardiolą, Jurgenem Kloppem czy Jose Mourinho na czele), co świadczy o tym, że na każdego znajdzie sposób. Przy tej okazji warto również wspomnieć, że Argentyńczyk pokonał aż 13 klubów, które w swojej historii sięgały po Puchar Europy lub Ligę Mistrzów. Rozprawienie się z Xavim, a przynajmniej próba znalezienia sposobu na niego, nie jest więc niczym, czego nie powinniśmy się spodziewać.

Zapowiedź ta naznaczona jest perspektywą gospodarzy, ale i goście mają mnóstwo atutów. Jednym z nich jest świetne łączenie młodości z niezwykle doświadczonymi graczami. W obecnym składzie Barcelony mamy aż 12 wychowanków La Masii, esencją trendu są 17-latkowie – Pau Cubarsi i Lamine Yamal. W pewnym momencie na boisku przeciwko Napoli było aż sześciu graczy młodego pokolenia. Tu należy upatrywać szansy dla Roberta Lewandowskiego i jego kolegów.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Connect with: