Wiem, że robiliśmy to wielokrotnie, ale… No co zrobić, kiedy sam José Mourinho aż sam się prosi o kolejną porcję zjadliwych komentarzy. Tym razem portugalski opiekun Manchesteru United narzeka na cały świat i ma wielka prośbę do swoich gwiazd.

Ależ to musiał być ciężki cios dla menedżera Czerwonych Diabłów. W sobotę wieczorem Liverpool odniósł zwycięstwo nad Manchesterem United aż 4:1 w meczu rozgrywanym na Michigan Stadium w ramach International Champions Cup.

To po tym spotkaniu puściły nerwy José Mourinho. Portugalczyk na konferencji prasowej powiedział m.in.: – Co dał mi ten mecz? Zupełnie nic. Zaczęliśmy mecz z wieloma graczami, którzy nie będą w naszym składzie po 9 sierpnia. To nie jest nawet w 30 procentach ekipa, którą ja chciałbym mieć!

Potem dostało się arbitrom: – To byli sędziowie z przypadku. Przyjechali tu z przypadku, znaleźli się tu z przypadku, sędziowali z przypadku. Na mecz powołała ich zapewne federacja bejsbolowa i myśleli, że skoro pracować będą na stadionie bejsbolowym, to i w ramach tego sportu. W sumie było całkiem

Było też coś na temat transferów: – Miesiąc temu moi przełożeni otrzymać listę z pięcioma zawodnikami, których bym chciał, ale maksymalnie uda mi się dostać co najwyżej jeszcze jednego.

Na koniec oberwało się paru zawodnikom: – Antonio Martialowi narodziło się dziecko – piękne i zdrowe. Za co dziękujmy Bogu. Ale po narodzinach dziecka, Anthony powinien być tutaj z nami, ale go nie ma. Natomiast Valencia wrócił z wakacji, zbyt długich wakacji. Nie był w najlepszej kondycji po powrocie i nabawił się kontuzji. Jego też nie mamy do dyspozycji!

No i co ma teraz zrobić biedny José? Portugalczyk znalazł wyjście z sytuacji. Zdesperowany Mourinho poprosił o skrócenie swoich wakacji Paula Pogbę, Jessego Lingarda, Romelu Lukaku oraz Marouane Fellainiego!

Cały kwartet wypoczywa po mistrzostwach świata i dla ich organizmu to niezwykle potrzebny odpoczynek. Bez regeneracji organizmów, potem mogą być problemy podczas długiego i ciężkiego sezonu na Wyspach. Ale co tam… Najważniejsze żeby wielki José był zadowolony! Czyli tradycyjnie, wszyscy są winni tylko nie Mourinho.